Od pięciu lat w Tarnowie odbywa się wydarzenie, które jest czymś niespotykanym w skali kraju. Miasto na kilka godzin zamienia się w wielką planszę do gry. Ulice i bramy stają się terenem walki pomiędzy konspiracją niepodległościową a komunistyczną władzą. Mowa tu o „Tarnowie’46” – pierwszym i jedynym miejskim larpie (ang. live action role-playing) poświęconym historii żołnierzy wyklętych. 9 listopada przy wsparciu naszej fundacji odbyła się piąta edycja tej gry.
Gra jest fenomenem. Co roku gromadzi coraz więcej osób, które zgodnie przyznają, że dostarcza ona niesamowitych przeżyć. Pozwala niejako przenieść się w czasie, do roku 1946 – wejść w klimat powojennej rzeczywistości. Jej potencjał edukacyjny jest ogromny. Tworzy bowiem naturalny mechanizm motywujący, który sprawia, że gracze sami zaczynają poznawać historię, aby móc lepiej odgrywać swoje role. Konspiratorami stają się prości chłopcy i dziewczyny z tarnowskich szkół. Jeszcze kilka lat temu nie potrafiliby rozwinąć skrótu „NSZ” – dziś znają życiorysy wielu lokalnych żołnierzy wyklętych, którzy zdawałoby się są skazani na całkowite zapomnienie.
Larpy są znane na całym świecie, również w Polsce. Zwykle jednak są to gry osadzone w klimatach fantasy. Uczestnicy spędzają wiele godzin na przygotowaniu strojów i zapoznaniu się z realiami wymyślonego świata, którego staną się częścią. Ta forma wciąga. Zaangażowanie jest ogromne. Dlaczego więc nie wykorzystać tego w przekazywaniu wiedzy historycznej? „Larpy to innowacyjna forma edukacji, żadna dotychczasowa forma stosowana w naszych polskich „szkołach” nie może się z nią równać…” – napisał na swoim profilu facebookowym jeden z uczestników tegorocznej edycji.