CHÓR:
Uderzcie w bębny, zagrajcie nam w rogi:
Za Bug! za Bug!
Niech lotne serce nie wyprzedza nogi –
Uderzcie w bębny, zagrajcie na w rogi
Dla naszych serc, dla naszych nóg:
Za Bug! za Bug!
Już tam nie jeden z zabużańskich braci
Uchem przy ziemi każdy tentent ima,
Tysiąc go razy i schwyta i straci,
A nas jak nie ma, tak nie ma!
A posiodłane, pokiełznane konie
Strzygą uszami, rżą do naszych koni;
A ostre szable i nabite bronie
Brzęczą nutą naszej broni.
Piękne siostrzyce, Rusinki, Litewki,
Jak zakochane, już nas upatrują;
Polskim ułanom szyją chorągiewki,
Polskie kokardy gotują.
Że nas zobaczą, żywiej ich wzrok płonie,
Drżą ręce naprzód, że nas uściskają,
A serce-prorok nie mieści się w łonie,
Że nas wkrótce kochać mają.
CHÓR:
Uderzcie w bębny, zagrajcie nam w rogi:
Za Bug! za Bug!
Niech lotne serce nie wyprzedza nogi –
Uderzcie w bębny, zagrajcie na w rogi
Dla naszych serc, dla naszych nóg:
Za Bug! za Bug!
Warczy próg Dniepru, pomrukuje Dźwina,
Bo cudzy język polską wodę chłepce:
Wyje stepami polska Ukraina,
Bo koń cudzy po niej depce.
Dyszy niechęcią bagniste Polesie,
Burzami grożą naddniestrzańskie skały;
Lesista Litwa dąsa się i ćmi się
Na nasz pochód opieszały.
Wodzu nas Janie! białe orły żebrzą
Ogniem Grochowa i Wawru napadem,
Niech się co prędzej brzegi Bugu śrebrzą
Tryumfującem ich stadem.
Niech, postrzelony ten potwór dwugłowy,
Po ziemi polskiej dłużej się nie słania;
Wypuść ostatni pocisk piorunowy,
I skróć mu męki skonania.