Noc świat oddziała – gwiazdy nie świecą
Płynie wiatrami tuman wilgotny;
W polu, przy drodze tkwi krzyż samotny,
Pod krzyżem stoi młodzian z dziewicą.
Konik młodzieńca na bój poryża,
Serce młodzieńca na bój kołacze –
Łzami cichemi dziewczyna płacze,
Cichą boleścią żegna żołnierza.
I wsteczną drogą znikli oboje;
Tylko krzyż został sam i milczący,
Wznosząc, jak ojciec błogosławiący,
Ściągnięte ku nim ramiona swoje.
Noc się spuszczała, gwiazdy nie świecą,
Płynie wiatrami tuman wilgotny;
W polu, przy drodze tkwi krzyż samotny,
Pod krzyżem widać postać kobiecą.
Sparła na krzyżu strzaskane ciemię,
Białą sukienkę barwi krew skroni –
Wędrowcy chcieli przemówić do niej,
Postać pierzchnęła – poszła jak w ziemię.
Był to duch tylko – szata niebianek –
Ciała jej szukaj na bitwy polu,
Tak polce kończyć w serdecznym bolu,
Gdy za ojczyznę ginie kochanek.